Przyznam, że rzadko sięgam po książki współczesnych polskich pisarzy. Może za rzadko. Twórczość Joanny Bator jest dla mnie miłym odkryciem. Znam już oryginalną "Piaskową górę", w kolejce czeka "Chmurdalia", a "Ciemno, prawie noc" dostałam na krótko, bo kolejka chętnych do przeczytania długa...
Liczba stron: 528
Cenię obiektyw kamery odgradzający mnie od świata dzikich zwierząt w filmach przyrodniczych. W przypadku Joanny Bator i jej ostatniej książki doceniam barierę fikcji literackiej. Świat dzikich zwierząt i świat wykreowany przez Joannę Bator nie są moimi światami. Napawają mnie strachem, chociaż przyglądam się im z dozą ciekawości, a nawet pewnej fascynacji.
Czas poświęcony na lekturę
„Ciemno, prawie noc” uważam za dobrą czytelniczą inwestycję. Fascynujący i
plastyczny język, ciekawy styl, dar wnikliwej obserwacji czy umiejętność
stworzenia baśniowych, onirycznych klimatów to tylko niektóre i
niekwestionowane atuty tej książki. Słowna i stylistyczna uczta. Podziwiam,
doceniam i cieszę się, że mamy takich Autorów jak Joanna Bator.
A jednak ta uczta nie wprowadza
mnie w stan błogiego nasycenia. Wręcz przeciwnie. W trakcie lektury miałam
poczucie zachwiania proporcji i utraty tak pożądanej równowagi. Wydarzenia i
bohaterowie składają się na opowieść, która jest
mocno oznajmująca mimo, że napisana w baśniowej konwencji. I budzi we mnie sprzeciw, bo różnimy się
diametralnie z Autorką w tym jak postrzegamy naszą polską rzeczywistość oraz
świat w ogóle. Nie zgadzam się z mocno pesymistyczną wersją jaką przedstawia
Joanna Bator. Być może dlatego, że polskość została tu opisana jedynie poprzez
stereotypy. Owszem, oryginalnie podane stylistycznie i językowo i (niestety)
obecne, ale jednak stereotypy. Obca jest mi też wizja świata gdzie zło
przekazywane pokoleniom w genach i przez meandry historii panuje niemal
niepodzielnie, a dobro ma etymologię i postać mętną, pokrętną, często smętną i
oj, trzeba się natrudzić, żeby je wyłuskać z odmętów cierpienia, smutku,
niedowartościowania i rezygnacji.
Nie mam tak mrocznej duszy jak
Joanna Bator.
>>>Moja subiektywna ocena: 7/10<<<
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz