środa, 9 lipca 2014

Khaled Hosseini - I góry odpowiedziały echem

"I góry odpowiedziały echem" to trzecia książka w dorobku Khaleda Hosseini - amerykańskiego pisarza afgańskiego pochodzenia. Dwie poprzednie to "Chłopiec z latawcem" i "Tysiąc wspaniałych słońc"


Tytuł oryginalny: And The Mountains Echoed
Tłumaczenie: Magdalena Słysz
Wydawnictwo: Wydawnictwo Albatros
Liczba stron: 448





Mocna, poruszająca i wiarygodna historia opowiedziana z wyczuciem i znajomością realiów jest pierwotną siłą przyciągającą czytelników jak magnes.

Khaled Hosseini dobrze o tym wie i ma talent, który pozwala mu to wykorzystać. Chociaż wyjechał z Kabulu jako dziecko i całą młodość spędził na Zachodzie,  wydaje się, że sercem pozostał w ojczyźnie. Nostalgia, tęsknota, wyrzuty sumienia? Cokolwiek skłoniło go do napisania ‘Chłopca z latawcem’,  książki w pewien sposób terapeutycznej, zaowocowało narodzinami zdolnego i wrażliwego pisarza, który potrafi opowiedzieć nam o egzotycznym kraju i jego mieszkańcach w sposób uniwersalny. To dobrze, bo dzięki niemu Afganistan nie kojarzy nam się już tylko z wiadomościami o wojnie i talibach, ale z ludźmi. Dzięki Khaledowi Hosseini dostaliśmy plastyczny obraz ich tradycji, marzeń i radości, ale również problemów, niesprawiedliwości i tragedii jakich doświadczają.

Dwie poprzednie książki przeczytałam jakiś czas temu i obie zrobiły na mnie duże wrażenie, chociaż czas oczywiście zatarł nieco intensywność odczucia. Sięgając po „I góry odpowiedziały echem” spodziewałam się więc silnych wzruszeń i nie zawiodłam się. Tym razem opowieść Khaleda Hosseini jest mozaiką opowiadań. Mozaiką, która z jednej strony stanowi mieniącą się całość, ale której każda część ma własny blask. Indywidualne historie, luźno ze sobą powiązane, składają się na próbę opisania jak złożone są motywy ludzkich zachowań, reakcji i wyborów. Ukazują blaski i cienie ludzkiej natury skłonnej zarówno do przyjaźni jak i wrogości, poświęcenia i egoizmu, zaangażowania i obojętności. 

Zdaję sobie sprawę, że wiele osób, które polubiły Autora za dotychczasowy sposób opowiadania może poczuć się nieco zawiedzionych. Ja, wręcz przeciwnie.

Mam nadzieję, że następną opowieść dostaniemy wcześniej niż za sześć lat, ale nawet jeśli, to warto poczekać.


>>>Moja subiektywna ocena: 8/10<<<

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz